W dzisiejszych trudnych czasach przeciętny Kowalski pracuje przez okrągły rok po to, aby w okresie wakacyjnym  móc zregenerować swoje siły na urlopie o oszałamiającej długości dwóch tygodni.  Warto więc zadbać o to, aby ten czas spędzić na wypoczynku i relaksie. Wystarczy poświęcić nieco czasu przez wyjazdem na wymarzone wakacje i  odpowiednio się przygotować, aby na miejscu uniknąć czyhających na Kowalskiego licznych przyczyn popsucia wakacyjnego nastroju.  Staranne planowanie wakacji i szczegółowe zebranie interesujących nas informacji znacznie ogranicza możliwość popełnienia błędu, który może skutecznie popsuć wakacyjny wypoczynek.

Na początek trzeba zdecydować się czy chcemy spędzić wakacje w kraju czy zagranicą, a po zdecydowaniu się na polską ziemię – czy mają to być góry, jeziora, czy Bałtyk. W naszym pięknym kraju możliwości nie brakuje! Nasz statystyczny Kowalski zdecydował się na pobyt nad morzem. I co dalej?

Kolejnym krokiem na drodze do wymarzonego urlopu jest wybranie odpowiedniej miejscowości na spędzanie wolnego od pracy czasu, a następnie wybór miejsca noclegu: w zależności od tego, co kto lubi, można postawić na hotel,  pensjonat, ośrodek wypoczynkowy, domki kempingowe lub pole namiotowe. Przed dokonaniem ostatecznego wyboru koniecznie należy poszperać w Internecie i znaleźć jak najwięcej opinii na temat wybranego przez nas miejsca, a także starannie przestudiować cenniki – często różnice w cenach są niewielkie, natomiast różnice w standardzie – olbrzymie. Sprawdzenie opinii o miejscu do którego planujemy się wybrać pomoże nam uniknąć przykrych sytuacji zaistniałych po przyjeździe do wybranego przez nas miejsca noclegu. Często wynikają one np. z nieuczciwości właściciela, z niezgodności opisu miejsca z zastałym standardem, różnicą w cenach, nie takim wyposażeniem, nie tą odległością od morza oraz mnóstwem innych mniej lub bardziej uciążliwych rzeczy. Ludzie z reguły chętniej wylewają w Internecie swoje żale niż piszą pochwały, więc jeżeli o jakimś miejscu czytamy wiele negatywnych opinii, to właściwie możemy uznać to za prawdę i miejsce takie wykluczyć z tych branych pod uwagę.

Przed wyjazdem nad morze, należy w swoich przygotowaniach uwzględnić także przedwakacyjne zakupy. Często w turystycznych miejscowościach ceny są zawyżone, warto więc zaopatrzyć się  w miejscu swojego zamieszkania we wszystkie niezbędne akcesoria: od dmuchanych zabawek i kostiumów kąpielowych po kremy do opalania i spreje na kleszcze. Nad morzem wszystko będzie droższe! Jednocześnie zalecany jest umiar w pakowaniu się: im mniej zabranych rzeczy tym mniejszy kłopot jak to wszystko ogarnąć. A więc drogie panie: nie trzeba zabierać całej swojej szafy łącznie z zimowymi swetrami, i drodzy panowie: wasza skrzynka z narzędziami przeżyje bez was te dwa tygodnie. Naprawdę!

Przed wyjazdem wypada też zapoznać się z planem miasta wybranej przez nas miejscowości, a także z jej ofertą na wypadek brzydkiej pogody: czy jest tam kino, wesołe miasteczko, Aquapark, amfiteatr, a także czy są organizowane jakieś imprezy, w tym te dla dzieci. Warto również dowiedzieć się czy w miejscowości jest ośrodek zdrowia, biblioteka, kościół. Dwa tygodnie urlopu to kawał czasu, trzeba się na nie dobrze przygotować.

Po przyjeździe na miejsce i zakwaterowaniu się każdy turysta marzy o jednym: o pysznej, świeżej, aromatycznej rybce prosto z patelni, chrupiących fryteczkach i soczystej suróweczce. Łatwo pomarzyć, trudniej znaleźć… W każdej turystycznej miejscowości znajdują się setki smażalni ryb, lodziarni, budek z lodami czy kebabami, stołówek i restauracji. Jak wybrać tę, po której nie dość że wyjdziemy z pełnymi brzuchami i rozpieszczonymi podniebieniami, to jeszcze z nieogołoconymi portfelami ,a także z gwarantem, że następnego dnia zamiast siedzieć na plaży nie będziemy siedzieć na kibelku? Nie jest to łatwe! Żeby osobiście przebadać pod tym kątem każdy punkt gastronomiczny w średniej wielkości nadmorskim miasteczku, potrzeba by pół roku, a tyle do swojej dyspozycji nasz Kowalski nie ma. Więc jak zjeść smacznie, tanio i zdrowo? Tu znowu z pomocą przychodzi nam Internet. Jeżeli gdzieś w jakimś punkcie gastronomicznym coś było nie tak – jest szansa, że ludzie to opiszą. Jeżeli tych negatywnych opinii jest sporo – nie warto tam jeść. W celu ustalenia z kolei, gdzie jedzenie jest najlepsze, często wystarczy wypytać właściciela lub pracowników miejsca, w którym nocujemy. Powinni oni nam polecić naprawdę dobrą knajpkę – jeżeli wprowadzą nas w błąd to więcej ani nie zjemy w miejscu które polecili, ani nie zatrzymamy się w ich ośrodku. Kłamstwo się więc im nie opłaca – raczej na pewno skierują nas na smaczny obiad.

Z urlopu należy przywieźć pamiątki, a co za tym idzie – należy je kupić. Wśród nadmorskich handlarzy nie brakuje naciągaczy i oszustów, trzeba naprawdę uważać aby nie dać się wyrolować. Prawda jest taka – i tak kupując jakiś mały nadmorski drobiazg przepłacimy, grunt to nie zapłacić więcej niż pozwala na to zdrowy rozsądek. I przede wszystkim: nie dać się porwać zakupowemu szaleństwu! Nadmorskie kramiki oferują wszelkiego rodzaju badziewie rodem z Chin czy Tajwanu, ale czy naprawdę potrzeba nam kolejnych plastikowych okularów przeciwsłonecznych, maski potwora,  sztucznego pająka na sznurku, czy jeżdżącej w kółko na malutkim rowerze podrobionej lalki Barbie?

Zwracając uwagę na powyższe problemy można w znacznym stopniu zminimalizować  prawdopodobieństwo nadszarpnięcia nerwów podczas wakacyjnych wojaży. Nie pozostaje nic innego jak życzyć wszystkim udanych i bezstresowych wakacji!

Facebook
YouTube
Instagram