Czerwiec pod brzozami upłynął nam szybko, bardzo szybko. O ile w maju pracowaliśmy jeszcze „na luzie”, o tyle czerwiec przypomniał nam, że sezon tuż, tuż. Jak co roku postanowiliśmy Was zaskoczyć. Udało nam się dopiąć parę projektów. Jakich? Poczytajcie:
1.Rowery – rozbudowaliśmy i odnowiliśmy naszą bazę rowerową. Rowery są ponumerowane, posiadają kluczyki i wypożyczane są imiennie. Co to oznacza dla Was? Pewność, że rower,jaki wypożyczacie jest w dobrym stanie. Że nikt nie „pożyczy” sobie pięciu rowerów na cały sezon. No i jako bonus – fotelik rowerowy dla maluchów (plus,oczywiście,kask)
2.Chilton – ze składu śmieci i rupieci zmienił się w naprawdę fajną świetlicę. Jest wydzielone miejsce tylko dla najmłodszych (z wykładziną, krzesełkami i zabawkami), jest duży telewizor, stół do ping-ponga, dart i oczywiście nieśmiertelne brzozowe piłkarzyki
3.Recepcja – od tego sezonu to nie tylko miejsce, w którym się meldujecie. To również miejsce, w którym wypożyczycie piłki, ringo,frisbee, karty uno, gry planszowe, jengę i wiele innych „czasoumilaczy”
4.Sanitariaty – zostaną otoczone jeszcze większą opieką niż w zeszłym roku. Zapewni to zwiększona ilość kadry sprzątającej, oraz częstsza kontrola czystości.
Mamy nadzięję, że zauważycie zmiany w funkcjonowaniu naszego pola i że będziecie z nich zadowoleni.
Co poza tym? Goście, goście, goście J Od Bożego Ciała jest ich coraz więcej, co cieszy nas niewymownie. Widać, że polityka naszej firmy przynosi skutki, bo coraz więcej gości przybywa z dzieciakami i zabiera ze sobą również zwierzaki.
W czerwcu brzozy spotkał również nieczęsto spotykany zaszczyt – przyjechali do nas nestorzy karawaningu, państwo Rajewscy, prywatnie – rodzice naszego Macieja z Zielonej Góry. Pokazali, że prawdziwy karawaning nie zna ograniczeń wiekowych, i udowodnili nam, że miłość do takiego podróżowania przekazuje się w genach. Jesteśmy dumni z tego, że wybrali właśnie nasze pole i mamy nadzieję, że spotkamy się tutaj jeszcze nie raz.
Na forach karawaningowych coraz więcej osób zapowiada swój przyjazd Pod Brzozy – czekamy niecierpliwie na całą brać karawaningową, pierwsza flaga już powiewa nad naszym polem J
Na Grajkowie – szaleństwo. Niektórzy przebywają tu praktycznie nieprzerwanie od kwietnia, i non-stop ulepszają zarówno swoje domostwa jak i otoczenie – osada pełną gębą, prorokujemy, że to faktycznie zakończy się nadaniem praw miejskich J
Koniec czerwca przypomniał nam również, że pogoda nad morzem bywa kapryśna, dwa dni ulewy pokazały, że Pod Brzozami może być prawie jak na Woodstocku lub w ekskluzywnym spa – kąpiele błotne cieszyły się dużą popularnością 🙂
Na szczęście wszystko wraca do normy – pokazały się pierwsze spalone plecy, dokonano paru rytualnych kąpieli w Bałtyku – nadchodzi lipiec, sezon, wakacje. Przybywajcie, bo Brzozy to przede wszystkim Wy – nasi goście.
Najnowsze komentarze