Wrzesień. Po sezonie. Dostałam od Prezesa polecenie służbowe: „napisz podsumowanie sezonu!!!”. Zabierałam się do tego parę razy i okazało się, że nie potrafię. Nie potrafię w paru słowach opisać ludzi, sytuacji, radości i smutków jakie spotykały nas wszystkich tego lata. Pogoda była piękna – banał. Goście fantastyczni – pomyślicie, że się Wam podlizujemy. Wybitne zagęszczenie wariatów – musielibyście tu być, żeby uwierzyć (pozdrawiam Pana Prokuratora od kupy). Pożar – Ci z Was którzy przyjechali parę dni po nim nie chcieli nam wierzyć, że coś takiego miało miejsce! Urodziny – tym razem nie tylko mojego Borysa, kinderbale były dwa 🙂 Mecz – niby zwykły mecz, jakich na wakacjach wiele, a zrobiliśmy z tego wydarzenie, o którym do teraz się mówi. Kino letnie – stały punkt wieczorów. Świetlica – niezastąpiona podczas niepogody. Policja – bywała na naszym polu służbowo dosyć często (nie pozdrawiam barana od zaklejonego zamka). Imprezy – nie wszystkie nadające się do opisania (pozdrawiam Benny’ego, który zasnął na środku drogi w samo południe oraz Patologię i Kaweckich – byliście najlepsi!) Karawaning – nie tylko stali goście, również zupełnie nowi, którzy weszli do naszej brzozowej rodziny z przytupem, oraz ci, których w tym sezonie nie było (Stryju, masz przerąbane!!!) Koncert – Sebastianie i Hostesso, mamy nadzieję, że o nas pamiętacie!
Do tego coraz więcej dzieci – szaleństwo 🙂 rodziny, namioty, koty, psy, świnie morskie, króliki, chomiki, kanarki – było dokładnie tak, jak sobie wymarzyliśmy (ciągle jesteśmy wdzięczni pewnej sympatycznej rodzinie, że jednak nie wzięliście ze sobą patyczaków… 🙂 )
No i sami widzicie – o każdej z wymienionych sytuacji mogłabym napisać wypracowanie, razem wyszłaby z tego niezła książka…
No i tak siedzę już tydzień przed komputerem, wspomnienia atakują jedno za drugim, pisanie nie idzie, czytam pudelka (niby, że muszę odpocząć) wspomnienia, pisanie nie idzie, czytam przysłowia chińskie (jakoś tak na Wikipedii trafiłam) wspomnienia, przeglądanie zdjęć w telefonie (ciekawe, dlaczego niektórych nie pamiętam?…) i… mam!
„Jeden obraz wart więcej niż tysiąc słów”
Zresztą zobaczcie sami. Tęsknię za Wami okrutnie!!!
Dziękujemy Wam za ten sezon, już czekamy na następny i na Was – najlepszych gości pod słońcem!!!
Kadra Pod Brzozami
Najnowsze komentarze