Czasy się zmieniają, ale podróżowanie z plecakiem ciągle ma wielu zwolenników. Znaczna
grupa osób nadal wybiera oglądanie świata zza niewielkiego, materiałowego schronienia
ponad luksusy hoteli i apartamentów. Choć obie opcje mają swoje plusy i minusy,
potocznie przyjęło się sądzić, iż to właśnie wypad pod namiot wiąże się z bliskością natury,
a co za tym idzie – możliwością przeżycia prawdziwych przygód. Obietnica
niezapomnianych wspomnień oraz stosunkowo niższe wydatki to aspekty, dzięki którym
wyprawy na camping cieszą się ogromną popularnością. Jedną z czynności, na których
możemy sporo zaoszczędzić, jest samodzielne przygotowywanie posiłków.
Stołowanie się bezpośrednio na campingu to nie tylko sposób na oszczędzenie sporej kwoty
– przede wszystkim, udając się w bardziej dzikie obszary górskie lub leśne, możemy
zwyczajnie nie spotkać żadnej restauracji lub sklepu spożywczego, w którym na bieżąco
można zakupić produkty. Samo gotowanie na campingu nie musi też stać się męczącą
ekwilibrystyką między palnikiem, jedną menażką i mnóstwem produktów, a przyrządzone
posiłki mogą być nie tylko sycące, ale przede wszystkim – smaczne.
Pyszny posiłek? Zacznij od narzędzi
Choć wydawałoby się, że jedyną przeszkodą w zostaniu mistrzem campingowej kuchni jest
nasz twórczy umysł, kreatywność szybko mogą znieść… braki w zaopatrzeniu. Prawda jest
taka, że będziemy w stanie ugotować takie posiłki, na jakie pozwoli nam zabrany ze sobą
sprzęt. Standardowym wyposażeniem osoby podróżującej pod namiot jest palnik z butlą,
menażka, sztućce, scyzoryk lub podróżny nóż do krojenia, a także otwieracz do puszek. Jeśli
przemieszczamy się np. samochodem lub w więcej osób i mamy możliwość zabrania
dodatkowych przedmiotów, warto zaopatrzyć się w lodówkę turystyczną (umożliwi
przygotowywanie posiłków np. z mięs, które szybko zepsułyby się w upale), termos, patelnię,
naczynia do spożywania posiłków, niewielki grill oraz (jeśli będziemy mieć dostęp do
elektryczności) czajnik elektryczny. Co więcej, miłośnicy kawy prawdopodobnie nie
wyobrażają sobie wypadku bez porannej szklanki czarnej ambrozji – wyśmienitą kawę
możemy przygotować na palniku, a wystarczy zabrać ze sobą małą kawiarkę.
Podstawy campingowej kuchni
W zależności od tego, jakim sprzętem dysponujemy oraz jakie warunki atmosferyczne
czekają nas na miejscu rozłożenia namiotu, wybór produktów może się różnić. Standardowo
jednak polecane jest zaopatrzenie się w suche artykuły z długim terminem ważności.
Campingowym klasykiem jest makaron, który można przyrządzić na wiele sposobów, ryż i
różnego rodzaju kasze. Wydawałoby się, że znaczną część wyjazdu możemy przeżyć na
daniach instant – zupkach chińskich, zalewanych wrzątkiem purée i temu podobnych
wynalazków. Choć faktycznie, posiłki błyskawiczne sprawdzą się niekiedy jako szybka
przekąska, zastępowanie nimi całych dań nie jest najlepszym pomysłem. Znacznie lepiej
przyrządzić konkretny i dużo smaczniejszy posiłek samodzielnie. Jeżeli zależy nam na smaku,
powinniśmy zaopatrzyć się w solidną paczkę przypraw – nie tylko sól i pieprz, ale też paprykę
słodką, chili, bazylię, oregano, rozmaryn, curry i majeranek. Podstawą każdego,
aromatycznego posiłku będzie też cebula i czosnek.
Daj się zainspirować
 
Jeśli w twojej głowie tkwi kompletna, kulinarna pustka, warto skorzystać z kilku prostych,
wręcz klasycznych namiotowych pomysłów. Na śniadanie szybkim i konkretnym posiłkiem
jest owsianka – kilka łyżek płatków owsianych wsypujemy do menażki, zalewamy wodą (lub
mlekiem, bądź mlekiem w proszku), a następnie dodajemy ulubione składniki: łyżkę masła
orzechowego, dżemu, owoce, orzechy, bakalie. Na śniadanie możemy zaserwować też
klasyczne kanapki, pamiętajmy jednak, że zwykły chleb może szybko się zepsuć –
zdecydowanie lepiej postawić na chleb tostowy, pieczywo typu waza lub wafle ryżowe.
Prostym przepisem na obiad jest makaron z sosem „z torebki” lub samodzielnie
przygotowanym na bazie czosnku, cebuli, pomidorów w puszcze i fasoli. Świetnie sprawdzi
się też kaloryczny makaron z sosem serowym na bazie śmietany i różnych rodzajów serów.
Jeśli w miejscu, gdzie biwakujemy, mamy możliwość rozpalenia ogniska- na obiad, czy kolację
możemy przygotować pieczone w żarze ziemniaki lub opiekane kiełbaski. Przygotowując
ostatni posiłek danego dnia, możemy ugotować nieco większą porcję, a nadwyżkę zachować
na śniadania lub przekąskę.
Niezależnie od tego, czy gotujemy dla całej grupy, czy wyłącznie dla siebie, namiotowe
posiłki mogą mieć sporo uroku. Z jednej strony pozwalają cieszyć się przygotowywaniem dań
na łonie natury, z drugiej – możemy napawać się smakiem stworzonym samodzielnie.
 
Autor: Julia Piwowarczyk, dietetyk w firmie Wygodna Dieta.
Facebook
YouTube
Instagram