Ustronie Morskie to nie Mielno, które „niszczy ludzi” – to naprawdę doskonałe miejsce, żeby przyjechać tu na wakacje z dzieciakami, babcią, dziadkiem i całą rodziną! Jak spędzić tutaj czas? Kiedy są upały, to proste – pakujecie leżak, ręcznik, olejek do opalania, piłki, kółka, parawan i – PLAŻA! A co zrobić, kiedy upał zmęczy, lub Bałtyk powita sztormem? Wtedy Ustronie otwiera przed Wami cały wachlarz możliwości. Zaczynamy!
Najpierw nadmorskie szaleństwo zakupów czyli SZOPING;) Kupisz tu wszystko:
– pamiątki w każdej cenie i rozmiarze: muszelki, bursztynki, magnesy na lodówkę, poduszki z szumem morza, ręczniki z mapą wybrzeża, pierścionki, kolczyki, bransoletki (nawet te z napisem FC Barcelona, jak wiemy, jest to klub piłkarski, mający wiele wspólnego z zachodnim wybrzeżem Bałtyku)
– wyposażenie wczasowicza: okulary słoneczne, kapelusze słomkowe, czapki z daszkiem, hawajskie szorty i romantyczne sukienki, klapki, sandały, koła ratunkowe, materace do pływania, kremy do opalania
– rzeczy niezbędne do przeżycia wakacji nad morzem: piwo i wszystko na grilla (Kiełbasa! Kiełbasa!)
Co po zakupach, kiedy wieczór jeszcze nie nadszedł? To akurat proste – należy zadbać o ciało i ducha! Aby być pięknym (jeszcze piękniejszym? Czy to możliwe?) wpadamy na jedno z wielu stoisk z warkoczykami i tatuażami. Afrykańskie warkoczyki dodadzą wakacyjnego uroku każdej fryzurze, a tatuaż z henny marokańskiej, ze zwykłej kobietki uczyni drugie wcielenie Amy Winehouse, a z przeciętnego faceta – prawdziwego macho.
Zakupy – zrobione, człowiek – przepiękny… Idziemy jeść! Oferta jest naprawdę bogata: ryba na wszystkie sposoby, zakręcana frytka, lody i gofry – to klasyka, ale poza tym Ustronie Morskie ma jeszcze parę propozycji dla każdego. Kuchnia turecka, kuchnia włoska, kuchnia fusion – każdy znajdzie tu coś dla siebie.
No i w końcu czas na szaleństwo wakacyjnej nocy. Gdzie? No jak to gdzie!? Sławna Bursztynowa Pub, to jeden. Blisko plaży, po szaleństwach na parkiecie, pozwala na spacer z nowo poznaną koleżanką, lub własną żoną, która wypoczęta i opalona wygrywa z wszystkimi;)
Następny przystanek – Bella Vista, lokal nad samym morzem, w stylu retro. To tutaj potańczysz do przebojów czerwonych gitar i zaśpiewasz na karaoke, że „morza szum, ptaków śpiew…”, co więcej – dają tu też jeść;)
A potem już tylko Malibu – sezonowy klub, na którego otwarcie całe wybrzeże czeka z utęsknieniem przez okrąglutki rok, bawią się tutaj nie tylko miejscowi i letnicy, to klub, do którego przybywają gwiazdy i gwiazdki najlepszych kołobrzeskich dyskotek, aby pokazać, jak należy prawidłowo wykonać pole dance;)
A potem już tylko wschód słońca na plaży…
No i oczywiście cichutki powrót na kemping „Pod brzozami”. Pamiętajcie, ochroniarz Piotr czuwa!
Najnowsze komentarze