Tej jesieni pogoda nas nie oszczędza. Do teraz zmagamy się ze stratami w sieci elektrycznej spowodowanymi mocnym wyładowaniem atmosferycznym w najbliższej odległości. Mówiąc potocznie: walnęło aż się chałupa zatrzęsła. A teraz jeszcze ten nieszczęsny huragan… Sparaliżowany kraj, tysiące ludzi bez prądu, chaos na torach i drogach. Nas także nie oszczędziło, ale straty nie są zbyt wielkie. Dwa wyrwane drzewa, na szczęście nie brzozy tylko modrzewie, zerwany dach na małej wiacie, tej kolo boiska do siatkówki i połamane mniej wartościowe sprzęty. Nasi goście pozostawiający przyczepy na zimę strat także nie maja dużych. Kilka zerwanych szyberdachów bezzwłocznie zabezpieczyliśmy, zerwane plandeki (żadna się nie ostała) oraz jedne wyrwane drzwiczki do wyjmowania chemii WC. Biorąc pod uwagę to jak wyglądało dzisiaj rano Ustronie Morskie, oraz to jak potwornie wiało uważamy, że byliśmy dobrze przygotowani do zetknięcia się z żywiołem. Życzymy Wam wszystkiego dobrego, a sami bierzemy się do sprzątania:)
Najnowsze komentarze