Pogoda delikatnie postraszyła gradem co jednoznacznie oznacza że rozpoczęła się jesień. To idealny moment, aby podsumować sezon letni na „Brzozach”.
Powinnam zacząć jak co roku: „to był dobry sezon!”. I był! Tylko że tym razem nic tego nie zapowiadało. Na nadciągnięcie spragnionych urlopu tłumów czekaliśmy w pełnej gotowości: kadra skompletowana i starannie wyselekcjonowana, pole przygotowane na 200%, pogoda wyśmienita, nastroje doskonałe… I kicha… Pierwszy weekend lipca – pusto… Drugi – pusto… Trzeci – no drgnęło. Siedzimy i dumamy: gdzie te ludzie?! Miejsca na polu się marnują, pogoda się marnuje, nasze dobre chęci niewykorzystane – no dramat. Myśleliśmy że nas opuściliście, ale wieści z miasta wskazywały że Ustronie w ogóle jakieś takie puste…
Ale, ale! Lepiej późno niż wcale! Tłumy ruszyły! Wreszcie mogliśmy robić to do czego zostaliśmy stworzeni: obsługiwać spragnionych wypoczynku turystów. Daliście nam to na co czekaliśmy: dużo pracy i dużo satysfakcji. Zaczęli nadciągać nasi stali goście, których pojawienie się na naszym polu rokrocznie daje nam wiele radości i upewnia w przekonaniu że to co robimy jest całkiem niezłe; pojawiło się też mnóstwo „świeżaków” którzy dopiero rozpoczęli swoją przygodę z „Brzozami”. Wszyscy surowym okiem oceniali nasze przygotowanie do sezonu: nowe drogi, oświetlenie, system organizacji pracy, wypożyczalnię rowerów, czy knajpę „Górbar”. I wszyscy zgodnie stwierdzili: jest super! Wasze pozytywne oceny to dla nas zawsze najpiękniejszy komplement, to powód dla którego z roku na rok robimy coraz więcej i pracujemy coraz ciężej – wszystko po to aby Wasz czas spędzony u nas okazał się najpiękniejszy w całym roku.
Sezon był to nietypowy: mimo pięknej pogody zaczął się wyjątkowo późno i właśnie dzięki niej trwał wyjątkowo długo. Brak deszczów, brak wiatrów – słoneczko, wysokie temperatury, cieplutka woda – czy to aby na pewno lato nad Bałtykiem? A jakże! Tak właśnie było w Ustroniu tego sezonu. Wczasowicze opaleni i w większości zadowoleni (A czemu jest tak gorąco…? Nie mogłoby troszkę popadać…?). Po poprzednich dwóch raczej deszczowych latach teraz pogoda wszystkim nam zrekompensowała się absolutnie.
To był dobry sezon! „Brzozy” poradziły sobie z renomą czterogwiazdkowego pola campingowego i sprostały wszystkim stawianym wymaganiom a Ustronie poradziło sobie z naprawdę niespotykanym tłumem turystów. Cóż tu więcej pisać? Kolejny sezon będzie lepszy! Już się dla Was szykujemy, czasu jest niewiele: za 9 miesięcy znowu się widzimy!
Najnowsze komentarze